Blog

Cześć Rodzice!   Zebrałam dla was kilka książek dotyczących snu i zasypiania. Po co czytać o tym dziecku? Myślę, że podobnie jak książki dotyczące np jedzenia- oswajają temat, budują pozytywny stosunek do swojego ciała i jego potrzeb, pomagają nauczyć się o nie dbać. Czasem wokół tematu spania pojawia się napięcie, czasem samo zasypianie lub spanie jest źródłem stresu lub lęku. Wtedy szczególnie warto korzystać z książek, które pomogą rodzicom zaopiekować ten temat z dzieckiem. Sprawdźcie, które książki przydałyby się Wam i waszemu maluchowi:   „Mamo, nie mogę zasnąć” Bardzo często polecam tę książkę rodzicom, których dzieci nie mogą zasnąć, lub potrzebują pomocy w wyciszeniu. Znajdziecie w niej wiele ćwiczeń oddechowych, ale wzbogaconych o piękne wizualizacje pracę z wyobraźnią. Mój nastoletni syn do dzisiaj czasami korzystam z metody łódki, albo drzewa, gdy nie może zasnąć. „Tęczowy sen Mysi” To wspaniała książka dla miłośników Mysi. Na każdej stronie widzimy lekko surrealistyczną ilustracje…

Czytaj dalej

Ciekawe, czy mamy podobną wizję miłych poranków z dziećmi. W mojej wyobraźni wygląda to tak: budzę się wyspana, przeciągam się jak w reklamie, dzieci wstają radosne, wszyscy uśmiechnięci biegną do kuchni zjeść wspólnie śniadanie w miłej atmosferze. Potem dzieci na każdą moją prośbę reagują wyłącznie słowami „dobrze, mamusiu”. Do siebie nawzajem dzieci odzywają się z szacunkiem i w duchu NVC. Wychodzimy z domu, z zapasem czasu, w podskokach, gotowi na wspaniałe wyzwania, jakie czekają nas tego dnia. Hmmmmmm…. Mam dzieci od ponad dwunastu lat i wiecie ile mam takich poranków na koncie…? Zero. Prawda jest inna. Poranki z dziećmi to nie reklama płatków śniadaniowych. Ale… nie muszą być też codzienną bitwą. Warto szukać sposobów, aby względnie spokojnie zacząć dzień z maluchem. Zebrałam dla was kilka prostych pomysłów na to, jak wspierać dziecko i siebie w czasie od pobudki do wyjścia z domu. Zapraszam was do sprawdzania, które z nich sprawdzą…

Czytaj dalej

Jak dobrze wstać skoro świt…   … Z przedszkolakiem? Hmm… Nie zawsze.   Wiem to z autopsji, a także po latach pracy z rodzicami przedszkolaków. Poranki w domach z dziećmi bywają – mówiąc delikatnie – sporym wyzwaniem. Czas wydaje się płynąć szybciej niż zwykle, a każda czynność którą musimy wykonać z dzieckiem przed wyjściem z domu staje się pole bitwy.   Pamiętam do dziś kiedy pewna pięciolatka weszła do sali przedszkolnej zapłakana i powiedziała że ma” złamany dzień”. Opowiedziała potem, jak bardzo pokłóciła się z mamą przed wyjściem z domu. Serce pęka, prawda? Ale wiecie co, myślę że dla jej mamy, to też musiał być potwornie trudny poranek. Pełen złości, bezsilności, stresu. A po takim poranku często smutek i poczucie winy przysiada się do rodzica na cały dzień. Znacie to? Pewnie znacie, bo czytacie ten tekst.   Ale zacznijmy od początku. Na początku wielu spraw związanych z dziećmi pojawia się…

Czytaj dalej

3/3